dekodyka

Psychologowie często poruszają temat dekodyki. Samodzielność, poznawanie różnych kultur i kształtowanie sensu życia – to właśnie tworzy dekodykę. Na czym to wszystko polega?

Dekodyka jest polskim pojęciem. Nie ma odpowiednika w innych krajach. Można przypuszczać, że wywodzi się z wiedzy z zakresu NLP, medytacji czy też coachingu. Niektórzy szukają też podwalin dekodyki w Hunie, czyli w starożytnej wiedzy wywodzącej się z Hawajów, dotyczącej sposobu bycia.

Nie ma jednolitej definicji tego słowa, ponieważ nie wywodzi się ona ze środowiska naukowego. Są to raczej swego rodzaju eksperymenty, częściej lub rzadziej tolerowane przez psychologów. Polegają ona na odnalezieniu poziomu energii życiowej i próby odpowiedzi na pytanie, co ten poziom podnosi, a co go obniża. Jeżeli spotkamy człowieka, który twierdzi:

  • jestem mistrzem
  • Mogę przenosić góry
  • Unoszę się nad ziemią
  • Życie jest wspaniałe

To najprawdopodobniej albo jest naćpany, albo zdekodowany, tj. został pu przywrócony „optymalny” poziom energii życiowej.

W dekodyce mówi się o przekazywaniu złej energii z pokolenia na pokolenia. Ważnym elementem dekodyki jest „identyfikacja sieci powiązań energetycznych”. Można więc doszukiwać się tutaj trochę parapsychologicznych metod, trochę takiego „szamaństwa” i nutki szaleństwa.

Dekodyka szturmem podbija Polskę

Czy te dziwactwa bez oparcia o fundament nauki mają jakąkolwiek wartość? Dla wielu „psychologów” – tak. Cóż, osoby z problemami często szukają takich terapeutów, którzy pstryknięciem palcami przywrócą im optymalny poziom energii (cokolwiek to znaczy). Świadczy o tym wysoki podaż dekodyki na rynku psychologów.

Dekodyka, choć jej skuteczności poza autorką nie potwierdza żaden autorytet naukowy, podbija dziś Polskę. Pod jej wpływem Aneta R. z Gdańska, do niedawna nauczycielka biologii, odrzuciła balasty umysłu. Miesiąc temu rzuciła także pracę, bo uznała, że nudzi ją ciągłe powtarzanie na lekcjach monotonnych regułek. Życie jest takie piękne i ciekawe, znacznie ciekawsze od życia płciowego pantofelka – uznała. (źródło: https://moderator.edu.pl/psycholog-na-kozetce )

A zatem przyszłość dekodyki zależy od tego, czy ludzie zaczną uznawać wreszcie autorytety naukowe, czy pozostaną przy myśleniu życzeniowym i tego, co im się wydaje.